top of page

Units of History - Thureophoroi [PL]


Thureophoroi, czyli nosiciele tarcz thureos, to jedna z tych jednostek, które nie mają powszechnego uznania w ludzkiej świadomości i na pewno nie cieszą się taką rozpoznawalnością jak najbardziej charakterystyczne dla armii hellenistycznych oddziały falangitów z sarissami czy elitarna kawaleria - Companions (Xystophoroi).

Zapewne jest to związane z tym, że armie hellenistyczne w ogóle nie zdobyły większej uwagi poza okresem podbojów Aleksandra Wielkiego i pierwszych wojen diadochów, a wtedy ta formacja jeszcze nie funkcjonowała, bowiem Thureophoroi pojawiali się polach bitew między III a I w p.n.e.

Kolejnym problemem jest, jakby nie patrzeć, pomocniczy charakter thureophoroi, która co do zasady nie rozstrzygała o losach bitew, ani nie była tak efektowna jak choćby Dakowie z falxami.


Problemem w prezentacji wizerunku jest skąpość źródeł przedstawiających żołnierzy hellenistycznych z thureos. Z epoki mamy zachowanych jedynie kilka przedstawień thureophoroi, a dodatkowym problemem jest to, mogą to być także thorakitai - przedstawiciele podobnej funkcją, ale lepiej wyposażonej formacji. Postaram się w kilku słowach przybliżyć kim byli thureophoroi i jaka była ich rola na polu bitwy, a po także - poza nim.


WYPOSAŻENIE


Nazwa thureophoroi pochodzi od thureos (lub thyreos) - tarczy którą się posługiwali. Zapożyczona zapewne od Galatów lub Ilirów miała owalny kształt. Stosunkowo lekka, wykonana z drewna, skóry, wzmocniona centralną ością przebiegającą przez całą długość tarczy. Oferowała lepszą ochronę niż lekkie, okrągłe tarcze peltastów, a jednocześnie nie obciążała ramienia jak ciężka tarcza hoplity - aspis.


Oprócz tarczy wyposażenie ochronne stanowił hełm, zwykle z brązu, rzadziej stalowy (jeśli stalowy to zapewne z późniejszego okresu istnienia thureophoroi). Hełmy były zwieńczone kitami z włosia. Przyjmuje się, że thureophoroi raczej nie nosili pancerzy, a te były domeną thorakitai. Osobiście trudno mi w to uwierzyć, biorąc pod uwagę, że były to raczej wojska najemne niż stałe, więc wyposażenie nie było zestandaryzowane i jeśli wojak mógł sobie pozwolić na to by założyć linothorax, to raczej by to zrobił. Podobnie jeśli miał dostęp do kolczugi. Ale można zapewne przyjąć, że zazwyczaj tarcza i hełm były ich jedynym uzbrojeniem ochronnym - szczególnie w III w p.n.e.




Jeśli chodzi o uzbrojenie zaczepne to sprawa jest również nieco kontrowersyjna. To znaczy na pewno używali zarówno włóczni - zbliżonych do dory hoplitów, jak i oszczepów. Zapewne wybór broni zależał od tego jakie zadanie akurat otrzymali. Wspomniana kontrowersja jest związana z tym czy brali obie bronie na pole walki - wtedy można by od nich oczekiwać podobnej taktyki jak od rzymskiego legionisty - obrzucenie oszczepami przeciwnika na krótko przed starciem wręcz, w którym w użyciu była włócznia. Teoretycznie byłoby to możliwe, ale problemem jest formacja falangi, która wymaga ścisłego ustawienia żołnierzy, którym mogłoby zabraknąć miejsca na ciśnięcie oszczepem. Pole bitwy to nie podręcznik i zapewne do różnych sytuacji dochodziło, ale skłaniałbym się do tego, że oszczep plus włócznia to nie jest optymalne połącznie - choćby dlatego, że trudno efektywnie rzucać oszczepem, mając jednocześnie w ręce zapasowe oszczepy, tarczę i długą włócznię na dokładkę.


Uzbrojenie uzupełniał miecz o prostej głowni, który w wojskach hellenistycznych pełnił funkcję pomocniczą względem broni drzewcowych.


Na wyposażeniu thureophorosa było naturalnie także okrycie wierzchnie - typowa dla epoki tunika, a także pojawiały się płaszcze. Czy te ostatnie były standardowym wyposażeniem czy też raczej wyróżnikiem bardziej zasłużonych oddziałów albo indywidualnych żołnierzy - trudno rozstrzygnąć. W chłodniejszych klimacie lub po prostu w chłodniejszej porze roku - na pewno bardzo przydatny element odzieży.


ZNACZENIE FORMACJI


Użycie thureophoroi na polu walki, jak było już wspomniane, było zwykle ograniczone i miało charakter pomocniczy. Jako ‘średnia’ piechota pełnili dwojaką funkcję w bitwie - harcowników, którzy mogli utrudniać przeciwnikowi skuteczne działanie w pierwszej fazie walki oraz falangitów, którzy zabezpieczali flanki swoich lepiej wyposażonych kolegów z sarissami. Predestynowało ich do tej roli lżejsze wyposażenie i bardziej poręczna włócznia, która nie była tak bezużyteczna w indywidualnym starciu jak kilkumetrowa ‘pika’. Do tych pierwszych zadań oczywiście używaliby oszczepów chętniej niż włóczni.


Ich rola rosła zapewne w trakcie oblężeń - jako ‘tanie’ i elastyczne wojsko było podstawą zarówno w przygotowawczych pracach oblężniczych jak i samym szturmie. Jeśli przy tym byli najemnikami, a zwykle nimi byli, to ich strata oznaczała niemałe oszczędności… Życie żołnierza nigdy lekkie nie było.


Byli istotną częścią wojsk obrony na pograniczu. Stanowili załogi fortów, pełnili służbę patrolową. Można śmiało przyjąć, że zajmowali się także zwiadem i furażowaniem, chociaż przypuszczam, że w mniejszym stopniu. Ich praca była niewdzięczna ogólnie, ale bardzo potrzebna wojsku


Warte uwagi linki:

bottom of page